wtorek, 15 czerwca 2010

Podryw czy uwodzenie?





Przede wszystkim, warto się zastanowić, czym jest tak zwany "podryw". I czy w ogóle to słowo jest odpowiednie. Być może trochę ładniej brzmi "uwodzenie" czy "zdobywanie" dziewczyny, ale chyba i tak wszyscy wiemy, o co chodzi.



Z reguły cały proces podrywania przypomina trochę dość specyficzny teatr. Każda ze stron ma do odegrania określoną rolę, każda udaje osobę, którą do końca nie jest. Dotyczy to i mężczyzny, który chce zdobyć, i kobiety, która jest zdobywana.

Żeby było śmieszniej, cała gra bywa na tyle skomplikowana, że trudno jednoznacznie określić, kto kogo podrywa. Z reguły widać tu działanie z obu stron - jak wiadomo, do tanga trzeba dwojga...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz