wtorek, 15 czerwca 2010

Podryw czy uwodzenie?





Przede wszystkim, warto się zastanowić, czym jest tak zwany "podryw". I czy w ogóle to słowo jest odpowiednie. Być może trochę ładniej brzmi "uwodzenie" czy "zdobywanie" dziewczyny, ale chyba i tak wszyscy wiemy, o co chodzi.



Z reguły cały proces podrywania przypomina trochę dość specyficzny teatr. Każda ze stron ma do odegrania określoną rolę, każda udaje osobę, którą do końca nie jest. Dotyczy to i mężczyzny, który chce zdobyć, i kobiety, która jest zdobywana.

Żeby było śmieszniej, cała gra bywa na tyle skomplikowana, że trudno jednoznacznie określić, kto kogo podrywa. Z reguły widać tu działanie z obu stron - jak wiadomo, do tanga trzeba dwojga...

Jak FLIRTOWAĆ ?

Po pierwsze, pamiętaj, że to gra i zabawa. Aby miała sens, obie strony muszą mieć świadomość tego, co się dzieje. Flirt to zawsze gra w parze. Jeśli druga osoba nie rozumie Twoich aluzji, najprawdopodobniej skończy się to nieporozumieniem.

Po drugie, obserwuj reakcje. Aby spełnić założenia z poprzedniego akapitu, powinniśmy zawsze pamiętać, że flirt opiera się na komunikacji dwustronnej. W prostych słowach - nie tylko mów, ale też słuchaj. Flirt to swego rodzaju przeciąganie liny, delikatne szarpanie się, raz w jedną, raz w drugą stronę. Jeśli nie będziemy w stanie zrozumieć drugiej strony i przewidzieć jej zachowanie, skończy się upadkiem.

Po trzecie, przede wszystkim luz. W czasie flirtowania absolutnie nie można zrobić z siebie głupka. Poza jedną sytuacją - kiedy podejdziemy do całej sprawy zbyt poważnie. Jeśli więc jesteś osobą nieśmiałą, nie wstydź się tego. Wręcz przeciwnie - możesz na tym zbudować swoją taktykę flirtowania. Przesadne, żartobliwe podkreślanie własnej nieśmiałości i delikatności może być ciekawym sposobem na wzbudzenie zainteresowania.

Po czwarte, w każdej chwili możesz powiedzieć "nie". Pamiętaj, że flirt to niezobowiązująca zabawa i w każdej chwili wolno Ci ją przerwać. Jeśli druga strona oczekuje od Ciebie zbyt wiele, po prostu przerwij całą grę. Nie daj się do niczego zmusić i nie miej wyrzutów sumienie z tego powodu. Przy flircie raz na jakiś czas zdarzają się nieporozumienia i nie ma w tym nic złego.

Po piąte, komplementuj i drwij. Jak już wspomnieliśmy, flirt to wzajemne sondowanie i przeciąganie liny. Dlatego właśnie w pewnym ograniczonym stopniu, w ramach tej właśnie gry, wolno Ci wysyłać nieco dwuznaczne sygnały. Wolno Ci prawić komplementy, wolno Ci delikatnie drażnić swojego partnera.



Po szóste, im dłużej flirtujesz, tym więcej Ci wolno. Z reguły jest tak, że po pewnym czasie flirtujące osoby poznają się na tyle dobrze, że wiedzą, jak daleko mogą się posunąć. Pojawiają się coraz bardziej odważne zachowania. Aż do momentu, w którym natrafiamy na granicę, której nie chcemy przekroczyć.

Po siódme, flirt to nie wstęp do seksu. A przynajmniej w zdecydowanej większości przypadków tak nie jest. Oczywiście, większość prawdziwych romansów zaczyna się właśnie od niewinnego flirtowania. Mimo to pamiętaj, że flirt to gra najczęściej zupełnie niewinna i zawsze zupełnie niezobowiązująca.

Po ósme i ostatnie, uważaj z kim i gdzie flirtujesz. Niektóre osoby z powodzeniem nawiązują flirt niemalże przy każdym kontakcie z płcią przeciwną. Dla niektórych staje się to wręcz stylem bycia. Warto zastanowić się, czy to najlepszy pomysł. Sekretarka flirtująca ze swoim szefem, czy chłopak zalotnie zagadujący do mamy swojej dziewczyny... to zdecydowanie nie najlepszy pomysł.

Powodzenia!

Ten pierwszy raz



Każdy przeżył swój "pierwszy raz" (jeśli nie, to wszystko przed wami). Naukowo określa się to zjawisko jako inicjacja seksualna. Ale jakże to nieciekawie brzmi.



Dziewczyna boi się pierwszego kontaktu seksualnego. Myśli o bólu, o tym, że seks prowadzi do ciąży, o wstydzie. Ale na szczęście obawy te są ulotne i znikają szybko. W jej marzeniach to pierwsze kochanie wyniknie z prawdziwej miłości, odda swoje ciało swojemu "królewiczowi z bajki", jej partner będzie delikatny, opiekuńczy a jednocześnie męski.

Nie zawsze marzenia się spełniają. Nie każda dziewczyna ten pierwszy raz przeżyła w tak romantycznym otoczeniu i z chłopcem, jakiego sobie wyśniła. Sądzę, że wiele dziewcząt chce zachować w pamięci tak ważny moment w swoim życiu. Pierwsze zbliżenie, pieszczoty a wreszcie spełniona miłość. Najczęściej pierwszy akt miłosny zapada w psychice kobiety, a co za tym idzie, ukierunkowuje (pozytywnie lub negatywnie) na przyszłość jej stosunek do seksu. Chłopiec z kolei obawia się, że nie sprosta wymaganiom seksualnym swojej pierwszej partnerki. A już na pewno jego piętą achillesową jest rozmiar penisa (i tu przytoczę słowa "liczy się nie długość magicznej pałeczki, lecz jej tajemna moc").


Pierwsze zbliżenie trudno wymazać z pamięci. Zapamiętujemy pieszczoty, słowa, zachowanie partnera a również otoczenie, muzykę i zapachy. Jeśli dziewczyna straciła dziewictwo w pośpiechu i zdenerwowaniu, że ktoś złapie ją na gorącym uczynku, w przyszłości może pociągać ją szybki i gwałtowny seks ze szczyptą ryzyka. W czasach odległych, zachowanie cnoty do dnia ślubu było czymś oczywistym. Biel sukni panny młodej oznaczała czystość i nieskazitelność jej ciała. Dziś traktuje się to z przymrużeniem oka. Życie seksualne rozpoczynamy znacznie szybciej. A nim dojdzie do zawarcia związku małżeńskiego, zarówno kobieta jak i mężczyzna, ma już za sobą bogate życie seksualne. Nikt już nie przywiązuje wagi do tego, czy kobieta jest dziewicą, czy nie. Liczą się przecież zupełnie inne aspekty. Mimo to wiele osób, nie tylko mężczyzn, uważa, że kobieta, która zachowała dziewictwo do ślubu jest "lepsza".

Mylne jest stwierdzenie, że o zachowaniu dziewictwa świadczy krwawienie podczas pierwszego stosunku. W wielu przypadkach uszkodzenie błony dziewiczej następuje znacznie wcześniej, mechanicznie, w sposób nie mający nic wspólnego z seksem. Zależy to od kształtu i elastyczności błony. Tak więc posądzanie kobiety, że nie jest dziewicą, tylko dlatego, że nie krwawiła podczas pierwszego zbliżenia, jest krzywdzące i niesprawiedliwe.

Na koniec dobra rada dla nowicjuszy - kiedy już dojdzie do pierwszego stosunku, zadbajmy o to, by nie stał się zwykłą "rąbaniną" a czymś wspaniałym, co na zawsze pozostanie w pamięci jako "niezapomniana chwila" i zachęci do dalszego oddawania się uciechom cielesnym. Trzeba jednak zrozumieć, że do szczęścia i udanego życia seksualnego trzeba dojrzeć, a to naprawdę nie jest łatwe.

A teraz kilka praktycznych rad na temat pierwszego stosunku:

Nie kochaj się z kobietą, która ci się nie podoba. Jeśli wiesz, że partnerka cię pociąga, wtedy twój pierwszy stosunek przyniesie ci dużo więcej satysfakcji.

Upewnij się, że masz wystarczająco dużo czasu, dobre warunki i że nikt wam nie przeszkodzi (5 minut na tylnym siedzeniu w samochodzie całkowicie jest wykluczone!).

Pamiętaj, że pośpiech nie sprzyja doznaniom erotycznym, zwłaszcza jeśli twoja partnerka również nie ma doświadczenia seksualnego. Musisz zacząć od gry wstępnej, a więc rozbudzić partnerkę, pieszcząc i całując jej ciało (co najmniej 10 minut). Zwilż swoim palcem jej pochwę, aby ułatwić wprowadzenie członka, jeśli to się okaże mało skuteczne, powinieneś zwilżyć penisa środkiem nawilżajacym.

Nie eksperymentuj co do pozycji. Najlepsza będzie klasyczna, z poduszką pod jej biodrami dla łatwiejszego wprowadzenia członka. Twoje ruchy muszą być delikatne, ale zdecydowane.

Najważniejsze - jeśli twoja partnerka nie osiągnie orgazmu, nie bądź rozczarowany i skrępowany sytuacją. Nawet kobiety, które współżyją regularnie, rzadko osiągają orgazm, gdyż nie jest on automatyczny, tak jak w twoim przypadku.

Chemiczne metody antykoncepcji



Mechaniczne metody antykoncepcji






Błony dopochwowe







Naturalne metody antykoncepcji




METODA TERMICZNA




Metoda obserwacji śluzu
(metoda Billingsów)

Hormonalne metody antykoncepcji

TABLETKI ANTYKONCEPCYJNE




PLASTRY ANTYKONCEPCYJNE




WKŁADKI DOMACICZNE




ZASTRZYKI HORMONALNE